Mikołaj Lech

Co ma do powiedzenia na temat swoich odczuć Mikołaj? Zobaczcie sami!
"Nie da się pracować na najwyższych obrotach bez końca. W którymś momencie będziemy wyczerpani albo psychicznie albo fizycznie. Doświadczyłem tego kilka lat temu, kiedy potrafiłem całe dnie od rana do wieczora przesiedzieć za biurkiem. W którymś momencie zadałem sobie pytanie: "Czy to co robię mnie uszczęśliwia?" Fakt praca to moja pasja. Jako rzecznik patentowy mam wrażenie, że zajmuję się najbardziej fascynującą częścią prawa. Tylko co z tego, jeżeli na koniec dnia byłem intelektualnie wyczerpany i przytłoczony ilością zaległych spraw. Przypomniałem sobie, że dosłownie tryskałem energią, kiedy na studiach 5 razy w tygodniu trenowałem MMA. Podjąłem wtedy decyzję, że bez względu na liczbę obowiązków, muszę chodzić systematycznie na treningi CA. Nie mogę poświęcać sportu dla pracy bo zwariuję ;) I w moim przypadku to się świetnie sprawdziło. Intensywne treningi dają mi siłę do pracy, a w pracy tęsknię za treningami. Zresztą sport ma więcej wspólnego z biznesem niż nam się wydaje. Sport uczy systematyczności, wytrwałości, rywalizacji, pokonywania swoich słabości i buduje pewność siebie. Te wszystkie cechy przydają się w rozwijaniu biznesu. Jeżeli chodzi o mój staż treningowy to jestem prawdziwym dinozaurem. Z klubem związałem się od początku jego istnienia czyli od 2012 roku. Jordan ma nagrania moich „umiejętności” z tamtego okresu i progres jest niesamowity! :D"