Kalistenika jest zdecydowanie sportem dla każdego. Tym razem mamy dla Was wyjątkową historię, bo historię całej rodziny, która ćwiczy wspólnie z nami! Co ma do powiedzenia na temat swoich odczuć związanych z treningami rodzina Burczyków? Zobaczcie sami! 

"Calisthenics Academy polecił znajomy Karola i nie mieliśmy oporów żeby spróbować całą ekipą. Ćwiczy nam się dobrze razem bo trochę rywalizujemy...? Nikt nie chce być cieniasem. Każdy ma też swoje cele, jeden brzuch, drugi bicki Poza tym są inni super ludzie i trenerzy. Dla dziewczyn kalistenika jest kontynuacją akrobatyki sportowej, na którą chodziły dwa lata na Zawiszę. Karolowi dwa razy rozpadła się drużyna piłkarska (mało chętnych z jego rocznika) i szukał czegoś nowego, żeby pracować nad ładną sylwetką. Nam potrzebna była baza pod bieganie i faktycznie kalistenika fantastycznie się w tym charakterze sprawdza. Krysia odeszła już od kalisteniki ale dzięki niej świetnie idzie jej na hip-hopie. Kalistenika jest wyjątkową dyscypliną, bo jej uprawianie pozwala odnosić sukcesy w każdym innym sporcie. Niewiele dyscyplin daje tak całościowy i równomierny rozwój całego ciała. Kalistenika kształtuje dobre nawyki ruchowe do zastosowania na codzień. Mieliśmy też już dość ciągłego wożenia dzieci na różne zajęcia i siedzenia w samochodzie w oczekiwaniu na ich koniec, a kalistenika pozwala ćwiczyć razem ludziom w różnym wieku i różnym poziomie. Szczególnie dla tandemu ojciec - syn możliwość robienia czegoś razem to fantastyczna sprawa. Z przykrością patrzę na ojców, którzy odbierają chłopaków z kalisteniki zamiast z nimi ćwiczyć."