Człowiek ma w życiu albo wymówki, albo wyniki!  Przed Wami transformacja Dominik Jessa! Wielkie brawa siłaczu!
Co do tego chce dodać od siebie Dominik?

 "Cześć, w CA trenuję od grudnia 2018 roku. O treningach dowiedziałem się przypadkiem, przechodząc przez korytarz w szkole, usłyszałem rozmowy dwóch kumpli o treningach kalisteniki w mieście. Temat mnie na tyle zaciekawił że podszedłem i spytałem czy nie mógłbym iść z nimi, zgodzili się. Mój pierwszy trening prowadził trener Tomasz Szamot, na sali przy ul. Grudziądzkiej. Pamiętam, że nigdy się tak nie zmęczyłem...

Dwa tygodnie później zacząłem trenować już regularnie. Pierwsze treningi były naprawdę ciężkie, po każdym treningu czułem się wycieńczony, ale dzięki świetnie wyszkolonej kadrze CA z treningu na trening było widać progres.

Kiedy zaczynałem swoją przygodę potrafiłem zrobić tylko kilka poprawnych pompek, nie potrafiłem nawet raz się podciągnąć bez gumy. Obecnie robię kilkadziesiąt poprawnych pompek, podciągam się bez gumy, nauczyłem się robić dipy i nauczyłem się też wielu elementów statycznych, które kiedyś były dla mnie odległe jak gwiazdy. Sport towarzyszy mi całe życie. Bez niego nie wyobrażam sobie funkcjonowania.
Na pytanie czy jestem zadowolony z progresu jaki zrobiłem w CA odpowiadam "No raczej, nie inaczej!".